Postów: 27933 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 08-05-2016 21:54
Bociany wysiadują cztery jajka. Dzisiaj, po 11:00, nagle do gniazda przyleciał bielik. Rodzic odleciał. Niewiele mógł zrobić, ale potem ciągle klekotał i krążył w okolicy gniazda. Myślę, że próbował odciągnąć uwagę bielika od jajek i zwrócić na siebie. Drugiego rodzica nie było.
Bielik był młody, miał ciemną końcówkę ogona i nie zachowywał się agresywnie. Oglądał jajka. Miałam nawet wrażenie, że zamierza je wysiadywać.
W końcu, rodzic usiadł na gałęzi w pobliżu gniazda i klekotał w kierunku bielika. Kiedy przeleciał na gałąź nad gniazdem, bielik poleciał za nim, a potem odleciał na dobre.
Określenie, że to był atak, jest, w zasadzie, na wyrost, dopiero potem wszystko przemyślałam.
Większym problemem, niż sama wizyta bielika, stała się nieobecność rodzica. Wrócił po 2 godzinach.